Zimą też można biegać…
...ale pamiętajmy o kilku zasadach
Chyba żaden z zawodników – biegaczy nie przepada za zimą ze śniegiem po kostki, silnym wiatrem i czasem błotem, kiedy temperatura jest bliżej zera. Chcąc nie chcąc, nie mamy na nią jednak zbyt dużego wpływu i jedyne, co pozostaje, to śledzić pogodę albo mieć nadzieję, że kolejna będzie bardziej łagodna
Jak przygotować się do biegania zimą?
Po pierwsze: buty.
To najważniejszy element stroju. Te, w których biegamy latem mają często nieprzystosowaną podeszwę do śliskich nawierzchni. Dlatego w tym przypadku, lepiej jest na nich nie oszczędzać. Pozostałą część – polar, koszulka biegowa z długim rękawem, komin – możemy skompletować nawet z drugiej ręki. Dobrym pomysłem będą też ocieplane getry, grubsze niż te, w których biegamy np. wiosną. Zbyt cienki materiał może przyczynić się do odwleczonych w czasie konsekwencji zdrowotnych (a lepiej zapobiegać niż leczyć 😊).
Ortalionowa kurtka
sprawdzi się świetnie, jako warstwa docieplająca i chroniąca przed wiatrem. Jeśli jest dodatkowo impregnowana, to nawet padający śnieg nie będzie nam straszny. Pamiętajmy też o odpowiednim nakryciu głowy – czapka lub opaska, która zasłoni uszy i ochroni zatoki. W przypadku dłoni idealnie sprawdzą się biegowe lub polarowe rękawiczki, które utrzymają odpowiedni komfort cieplny podczas aktywności. Nie możemy zapomnieć jeszcze o jednej, ważnej rzeczy – odpowiednio natłuszczającym kremie. Twarz to prawdopodobnie jedyna część ciała, której nie zasłaniamy podczas treningu, dlatego trzeba o nią zadbać. Lekkie kremy nawilżające zostawmy na lato, w zimę przyda się coś bardziej treściwego (i nie trzeba sobie żałować 😊).